Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Deontay Wilder (40-0, 39 KO) jest przekonany, że jego sobotnia wygrana przed czasem z Luisem Ortizem jest większym sportowym wyczynem niż zwycięstwo Anthonye'ego Joshuy (20-0, 20 KO) z Władimirem Kiczką.

- Myślę, że ten nokaut na Ortizie jest cenniejszy - mówi "Bronze Bomber". - "King Kong" był niepokonany, a Władimira pobito już kilka razy. Gdy boksował z Joshuą, by już po porażkach, już nie był królem, został zdetronizowany wcześniej. Wiemy to wszyscy. I wracał na ring po prawie dwuletniej przerwie.

- Poza tym tak naprawdę to nie Joshua wygrał tamtą walkę, a Władimir ją przegrał. Władimir miał tam trzy okazje, by znokautować Joshuę, ale podjął złe decyzje i za to zapłacił. Rok czy dwa lata wcześniej wiedziałby, jak wykończyć robotę i byłaby zupełnie inna rozmowa - twierdzi Deontay Wilder.