Mistrz świata WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder (39-0, 38 KO) twierdzi, że pokonanie Władimira Kliczki przez Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO) było wielkim osiągnięciem. W opinii "Bronze Bombera" wyczyn olbrzyma z Wilmslow miał dużo większą wartość niż późniejsza wiktoria nad Kliczką Anthony'ego Joshuy (20-0, 20 KO).

- Zwycięstwo Fury'ego na wielu zrobiło wrażenie, na mnie też. On pokonał Kliczkę jako mistrza, w dodatku na jego terenie - tłumaczy Wilder.

- Z Joshuą Kliczko już się zestarzał, nie był w ringu przez 17 miesięcy i został już pobity. Wrócił tylko, żeby zostać znokautowany. Jak to mogło zrobić na kimś wrażenie? - pyta retorycznie Amerykanin, według którego Ukrainiec przez swojego trenera Johnathona Banksa w starciu z Joshuą wypuścił z rąk pewną wygraną. 

- To Kliczko powinien być teraz mistrzem i Joshua to wie, ale to już przeszłość i czas patrzeć do przodu. Przyszłość to ja kontra Joshua w walce unifikacyjnej. Świetny pojedynek, który dla kogoś skończy się źle. Koniec z wymówkami - apeluje Deontay Wilder.