Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Dziś w Nowym Jorku odbyła się konferencja prasowa przed zaplanowaną na 4 listopada galą na Brooklynie, podczas której dojdzie do walki o pas WBC kategorii ciężkiej pomiędzy Deontayem Wilderem (38-0, 37 KO) i Luisem Ortizem (27-0, 23 KO). 

- Jestem najlepszy, jestem numerem 1 w wadze ciężkiej! - grzmiał z podium do zgromadzonych dziennikarzy broniący tytuły Amerykanin. - Wilder kontra Ortiz to będzie wielka walka, to będzie szalony pojedynek! Myślę o trzech rundach, ale to może się też skończyć w pierwszej. 

- Moi krytycy narzekali na mnie, a teraz stoję tutaj. Dolewajcie jeszcze oliwy do ognia, a ja skopię Ortizowi tyłek! Jestem najlepszy i najmocniejszy fizycznie i mentalnie, nikt nie ma w wadze ciężkiej tak nokautującej siły jak ja! Widzieliście już na filmie, co się stało King Kongowi w Nowym Jorku! - żartował "Bronze Bomber" czyniąc aluzję do pseudonimu ringowego przeciwnika. 

Ortiz na nowojorskie spotkanie z Wilderem nie doleciał, ale słowa rywala skomentował telefonicznie. - Wilder dużo gada, mówi, że mnie znokautuje w pierwszej czy trzeciej rundzie, a w ringu na pewno będzie uciekał - stwierdził niezwyciężony Kubańczyk.