W sobotę na gali w Alabamie kolejne zwycięstwo przed czasem do swojego rekordu dopisał mistrz świata WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder (38-0, 37 KO). Tym razem ofiarą potężnych ciosów olbrzyma z Tuscaloosy padł niepokonany dotąd Gerald Washington (18-1-1, 12 KO). Popularny "Bronze Bobmer" po zejściu z ringu stwierdził, że sam jest czasem przerażony siłą swoich uderzeń. 

- Gdy patrzę na to, jak nokautuję gościa, widzę jak jego oczy przekręcają się na drugą stronę, jego nogi drgają, naprawdę myślę, że w 2017 mogę kogoś poważnie skrzywdzić w takim stopniu, że wyląduje w kostnicy. Czym bardziej doświadczony jestem, tym bardziej niebezpieczny się staję - powiedział po wygranym pojedynku Amerykanin. 

Deontay Wilder w swoim kolejnym występie powinien spotkać się z obowiązkowym pretendentem do tytułu Bermanem Stivernem (25-2-1, 21 KO), choć ostatnio coraz częściej mówi się także o możliwej unifikacji z czempionem WBO Josephem Parkerem (22-0, 18 KO).