Coraz częściej mówi się o potencjalnej walce unifikacyjnej w wadze ciężkiej pomiędzy czempionem WBC Deontayem Wilderem (37-0, 36 KO) i mistrzem IBF Anthonym Joshuą (18-0, 18 KO). Amerykanin w najbliższą sobotę bronił będzie swojego pasa w starciu z Geraldem Washingtonem (18-0-1, 12 KO), zdaniem Joshuy zawodnikiem, który raczej nie okaże się zbyt mocnym rywalem.

- Wiem, że wcześniejszy przeciwnik Wildera odpadł ze względu na doping, ale ja wolałbym, żeby on przełożył walkę o miesiąc i wziął kogoś, kto mógłby potrenować do mistrzowskiej walki - mówi "AJ".

- Według  mnie Wilder powinien walczyć z lepszymi oponentami. Washington jest dobry, ale on dopiero się kształtuje. Patrzę z perspektywy kibica. Po trzech latach za zawodowstwie oni oczekują od ciebie czegoś więcej, więc po dziewięciu latach jako kibic mówię: "Wilder, wymagam od ciebie więcej" i nie ma w tym nic złego - przekonuje Anthony Joshua.

Deontay Wilder po mistrzowskie trofeum WBC królewskiej dywizji sięgnął w styczniu 2015 roku. Po wywalczeniu tytułu bronił go cztery razy, z rywalami wybranymi przez jego ekipę z rankingu. Amerykanin do tej pory nie zaliczył jeszcze żadnego pojedynku z obowiązkowym challengerem World Boxing Council.