- Luty lub marzec, jakoś tak - mówi Deontay Wilder (37-0, 36 KO) pytany o datę powrotu na ring. Mistrz świata WBC wagi ciężkiej wznowił pełne treningi po zaleczeniu poważnych kontuzji prawej ręki. 

- Czuję się świetnie. Treningi przebiegają wspaniale. Nawet będąc kontuzjowany, bywałem na sali treningowej. Dwa dni temu dostałem zielone światło od lekarza i jestem w pełnym gazie - opowiada "Bronze Bomber", który po raz ostatni boksował w lipcu, pokonując Chrisa Arreolę.  

Ogłoszenie nazwiska przeciwnika niepokonanego Amerykanina powinno nastąpić już niebawem. - Ktokolwiek to będzie, będzie dobry jak na mój powrót. Ciągle jeszcze pracujemy nad kilkoma małymi rzeczami. Wkrótce się okaże. Więcej będzie wiadomo w w styczniu, może pod koniec grudnia - twierdzi Deontay Wilder. 

Wilder w 2016 roku stoczył dwie zwycięskie walki - z Arreolą i Arturem Szpilką. W maju olbrzym z Alabamy miał zmierzyć się z obowiązkowym challengerem WBC Aleksandrem Powietkinem, jednak pojedynek ostatecznie odwołano.