Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Wracający do zdrowia po operacjach bicepsa i dłoni mistrz świata WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder (37-0, 36 KO) poinformował, że już za kilka miesięcy ponownie stanie w ringu. Amerykanin w lipcowej walce z Chrisem Arreolą nabawił się poważnych urazów, jednak jak zapewnia, jego absencja długo nie potrwa.

- Zawsze wiedziałem, że rany na mnie szybko się goją, bo jestem wyjątkowym sportowcem. Lekarze to potwierdzili. Zacznę dokładnie z tego samego miejsca, w którym skończyłem. Zamierzam zunifikować tytuły. To jest mój cel. Nie chcę się zatrzymywać. Nie potrzebuję żadnych walk na przetarcie ani rozgrzewek. Gdy z ręką wszystko już będzie w porządku, wrócę do gry - stwierdził Wilder, który spodziewa się, że ponownie zaboksuje już w styczniu.

- Będziemy cały czas pracować z Deontayem, tak by w momencie, gdy się całkowicie wyleczy, był już gotowy. Sądzę, że Deontay będzie mógł walczyć już w końcówce tego roku, a najpóźniej w styczniu - dodał trener i menadżer "Bronze Bombera" Jay Deas.

W trakcie nieobecności Deontaya Wildera, który od stycznia 2015 roku nie stoczył żadnego pojedynku w obowiązkowej obronie, federacja WBC zamierza wyłonić mistrza tymczasowego - zostanie nim zwycięzca starcia Aleksander Powietkin (30-1, 22 KO) kontra Bermane Stiverne (25-2-1, 21 KO).