Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Bernd Bönte, były menadżer króla wagi ciężkiej Władimira Kliczki, który skomentuje dla niemeckojęzycznych oddziałów DAZN sobotnią walkę Anthony'ego Joshuy (24-1, 21 KO) z Oleksandrem Usykiem (18-0, 13 KO), prognozuje wygraną przed czasem broniącego mistrzowskich tytułów Brytyjczyka. 

Witold Szmagaj: Rozmawialiśmy ponad rok temu, był to początek pandemii. Co Pan robił w tym czasie, jak pandemia zmieniła Pańskie życie?
Bernd Bönte: Pandemia zmieniła życie ludzi na całym świecie nie tylko moje, ale prawie każdego. Na środowisku pięściarskim to się również odbiło, spójrz jak o wiele mniej było w tym czasie gal bokserskich organizowanych. To wielka szkoda, wielu pięściarzy nie miało okazji pokazać się w ringu, co działało czy też nadal działa na ich niekorzyść. Nie zapomnijmy, że przy organizacji gal bokserskich udział biorą nie tylko pięściarze, ale dużo innych ludzi i firm, restauracji, hoteli itd. To wszystko wyhamowało. Trudny czas.

Ostatnio przyglądamy się pojedynkom byłych mistrzów, jak powrót Mike'a Tysona i Holyfielda, ten drugi przegrał przez KO z byłym zawodnikiem UFC przez nokaut w zeszłym tygodniu. Czy takie powroty mają sens?
Nie, w żadnym wypadku. Ja myślę i będę stał twardo przy tej opinii, że takie powroty w zaawansowanym już wieku jak na pięściarza są po prostu niebezpieczne. Takie powroty można sobie urządzać grając w tenisa czy golfa lub w innych dyscyplinach, natomiast boks jest niebezpieczny. Refleks, szybkość, timing to wszystko z wiekiem zanika, człowiek już nie boksuje tak szybko i nie widzi też tak szybko ciosów zadanych przez oponenta. To już było widać na filmach, które publikował Holyfield, że jest wolny ja nawet myślę, że takie pojedynki pokazowe również mogą być problemem dlatego, że koniec końców chodzi o ciosy w głowę. Podsumowując, to nie jest dobry pomysł.


W przyszłym tygodniu czeka nas wielki pojedynek - Anthony Joshua zmierzy się z Oleksandrem Usykiem. Pańska opinia na temat tego kto wygra i dlaczego, jak może wyglądać walka dwóch wielkich mistrzów...?
To będzie bardzo interesujący pojedynek myślę, też że po walce z Władimirem Kliczko Usyk to będzie najtrudniejszy rywal dla Joshui, ma wspaniałą karierę zawodową. Usyk jest jak dla mnie w P4P w TOP 5, jest leworęczny i niesamowicie ruchliwy, ma świetną pracę nóg i ma bardzo szybkie ręce. Jak wspomniałem, jest leworęczny i w połączeniu z jego atutami jest szalenie niebezpieczny. Z drugiej strony mamy Joshuę - wiemy doskonale, jakie atuty wniesie do ringu i w myśl starego przysłowia o tym, że dobry duży pięściarz pokona dobrego małego pięściarza tak może właśnie być. Joshua musi wszystkie swoje zalety wnieść w sobotę do ringu - swój zasięg, swoją siłę ciosu, swoje gabaryty i jeśli to wszystko wykorzysta, będzie faworytem. Nie może też dać Usykowi wejść w jego rytm i nie może dać sobie narzucić stylu walki poprzez Usyka. Dla mnie to nie jest pojedynek 50 na 50, dla mnie faworytem jest Joshua. Jak dla mnie Joshua to wygra w trzech ostatnich rundach przez KO bądź TKO.

Wilder vs Fury 3?
Myślę, że przebieg pojedynku będzie podobny do tego z drugiej walki. Dużym znakiem zapytania jest to, jakiego Fury'ego zobaczymy w ringu. Jeśli Fury nie da z siebie 100% na treningach i nie doceni Wildera, to będzie miał problemy. Natomiast jeśli będzie to Tyson z ich poprzedniego pojedynku, to wygra. Fury musi realizować swoją taktykę, musi "usiąść" na Wilderze, bo tu Wilder ma problemy - gdy się go atakuje. On wtedy musi się cofać, a ma luki w obronie. Oczywiście Wilder będzie zawsze niebezpieczny ze względu na jego możliwy lucky punch i siłę ciosu w każdej sekundzie pojedynku. Tyson musi uważać na jego prawą rękę. Deontay musi zaboksować odważniej, musi się ruszać, zadawać kombinacje dwóch-trzech ciosów, nie może skupiać się tylko na pojedynczym prawym, musi być aktywny i powinien zaryzykować, bo jeśli prześpi pojedynek, to ponownie przegra. Problemem jest też to, że boksuje z kimś większym niż on, bo przecież Fury jest wyższy - to było też problemem u Władimira jak boksował z Furym, że ten był wyższy nie byli do tego typu rywali przyzwyczajeni. Wilder musi zaryzykować, bo inaczej Fury zrobi to co w drugim pojedynku.

Chisora va Parker 2?
Hmmm... wyrównany pojedynek... jak Dereck zaboksuje jak z Usykiem, to ma spore szanse żeby wygrać. Jak dla mnie to jest bardzo bliski pojedynek takie 50 na 50. Zaletą Parkera jest to, że jest młodszy i jest lepszy technicznie, ale mimo to jest to wyrównany pojedynek.

Dyllian Whyte vs Otto Wallin?
Również ciężko wskazać tu jednoznacznego faworyta, szanse będą wyrównane. Jeśli Wallin wniesie jakość do ringu jak z Furym, to ma z pewnością szanse, by wygrać, natomiast Whyte bardzo się rozwinął w ostatnich latach. To będzie dobry pojedynek na pewno.