Mistrz świata IBF wagi ciężkiej Anthony Joshua (18-0, 18 KO) nie ukrywa, że 29 kwietnia wyjdzie do ringu z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO) z myślą o kolejnej wygranej przed czasem. Niepokonany Brytyjczyk wszystkie swoje dotychczasowe walki rozstrzygnął przez nokaut i tak samo chce zakończyć starcie ze słynnym "Dr Stalowym Młotem".

- Ja nawet nie wiem, jak się punktuje walki! Dlatego zawsze celuję w KO - żartuje w rozmowie z "Guardianem" popularny "AJ", dodając, że w jego opinii publika oczekuje w jego wykonaniu dramatycznej wygranej.

- Oni chcą oglądać, jak przez jedenaście rund zbieram lanie, a potem wracam do gry. Chcą sprawdzić, jak dużo potrafię zrobić, by osiągnąć swój cel - mówi złoty medalista olimpijski z 2012 roku.

Joshua przekonuje, że 90 tysięcy kibiców zgromadzonych na stadionie Wembley nie zbije go z tropu w trakcie jego pojedynku życia. - Wydarzenie jest większe, ale cel pozostaje ten sam. Chodzi o wygraną. Ja ciężko pracuję na treningu i nie chcę sobie niepotrzebnie komplikować sprawy. Ja mam wykonać swoją robotę. Jestem pewny siebie jak zwykle - deklaruje Anthony Joshua.