Jeszcze niedawno Deontay Wilder (37-0, 36 KO) twierdził, że "rozum podpowiada mu", iż Władimir Kliczko (64-4, 53 KO) wyjdzie zwycięsko z potyczki z Anthonym Joshuą (18-0, 18 KO). Czempion WBC wagi ciężkiej zmienił jednak zdanie i dziś skłania się raczej ku zwycięstwu Brytyjczyka.

- AJ jest silny i wysoki, a większości sytuacji to młodszy z rywali wygrywa - tłumaczy "Bronze Bomber". - Czasem, gdy zostajesz zrzucony z tronu, lepiej już dać sobie spokój. Młody przeciwnik jest świeży, ma cię już rozpracowanego, zna twój każdy ruch.

- Tobie się może wydawać, że wciąż masz to coś, ale twoje ciało i umysł już nie nadążają. To będzie interesująca walka i dobra dla wagi ciężkiej. Cieszę się, że od niej dojdzie i mam nadzieję, że wszyscy chcieliby mnie zobaczyć z jej zwycięzcą. Joshua jest teraz na topie i serce mówi mi, że pokona Kliczkę - wyznaje Wilder, który nie kryje, że porażka Ukraińca z Tysonem Furym była dla niego wielkim szokiem. 

- To było coś zawstydzającego, że pobił go Fury. Patrzyłeś na mistrza, który rządził przez dekadę i on nagle przegrał - wspomina niezwyciężony olbrzym z Alabamy, szykujący się do zaplanowanej na 25 lutego obrony tytułu z Andrzejem Wawrzykiem (33-1, 19 KO).