BJ Flores (33-3-1, 21 KO), który zadebiutował niedawno w wadze ciężkiej, liczy na walkę z Aleksandrem Powietkinem (31-1, 23 KO). "El Peligroso" obawia się jednak, że powracający na ring 1 lipca Rosjanin zdecyduje się ostatecznie na wybór innego przeciwnika. 

- Obóz Powietkina nie przedstawił mi jeszcze żadnej oferty, były tylko rozmowy na temat pojedynku. Chciałbym zawalczyć z Powietkinem, bardzo go szanuję, byłby moim najmocniejszym rywalem, ale sądzę, że oni wybiorą mniej znanego boksera - stwierdził Flores w rozmowie z agencją Tass.

Jako jeden z możliwych kandydatów do starcia w lipcu z Powietkinem wymieniany jest tymczasem Krzysztof Zimnoch (22-1-1, 15 KO).

- Dostaliśmy zapytanie z terminem na pierwszy weekend lipca, wyraziłem zainteresowanie, a teraz czekamy na propozycję finansową. Jeśli osiągniemy porozumienie finansowe, to Powietkin może walczyć nawet na sterydach. Jestem dorosły i świadomy tego, co robię i jeśli zdecyduję się na taką walkę, to będzie moja przemyślana decyzja. Nawet jeśli będzie się nielegalnie wspomagał, to ja wyjdę do niego z wiarą w zwycięstwo i wiem, że mój trener przygotuje mnie do tej walki znakomicie - zapowiada polski pięściarz, nawiązując do dwóch wpadek dopingowych byłego czempiona WBA.