Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Witalij Kliczko uważa, ze kolejne zamieszanie dopingowe wokół Aleksandra Powietkina (31-1, 22 KO) poważnie rzutuje na to, jak Rosjanin będzie teraz postrzegany przez kibiców. Zdaniem słynnego Ukraińca druga w tym roku afera związana z dopingiem, w którą zamieszany jest zawodnik grupy Mir Boksa, wpływa także negatywnie na wizerunek całego pięściarstwa. 

- Powietkin stracił wiarygodność w oczach fanów, a w sporcie to bardzo ważne. To nie są zawody, kto ma lepsze sterydy, lepszy doping. Każdy musi być czysty i to jest podstawowa zasada - czysty sport - przekonuje starszy z braci Kliczko. 

U Aleksandra Powietkina, który miał w sobotę zmierzyć się z Bermanem Stivernem, wykryto obecność ostaryny - zakazanego środka z grupy tzw. SARM-ów. W maju rosyjski pięściarz wpadł na stosowaniu meldonium, jednak wówczas stężenie zabronionego specyfiku było zbyt niskie, by podważyć stanowisko boksera twierdzącego, iż po meldonium sięgnął, gdy było ono jeszcze dozwolone, czyli w 2015 roku.