Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

W minioną sobotę na gali w Londynie boksujący w kategorii ciężkiej Fabio Wardley (10-0, 9 KO) efektownie znokautował w drugim starciu Richarda Larteya (14-3, 11 KO), rozprawiając się z nim szybciej i w lepszym stylu niż uczynił to wcześniej notowany na drugiej pozycji rankingu WBO Daniel Dubois. Podopieczny Eddiego Hearna nie zamierza jednak ze swojego zwycięstwa wyciągać zbyt daleko idących wniosków.

- Ludzie zawsze będą robić takie porównania. Czy jeśli znokautowałem Larteya szybciej niż Dubois, to znaczy, że jestem od niego lepszy, czy oznacza to, że to samo zrobiłbym Danielowi? Boks nie jest taki prosty - mówi utalentowany 25-latek i dodaje: - Znokautowałem Larteya w drugiej rundzie, cieszę się. Poszło mi dobrze i tyle. Teraz trzeba brać się do dalszej pracy.

Fabio Wardley kolejny pojedynek stoczyć ma 30 stycznia na gali, której główną atrakcją będzie rewanż Aleksandra Powietkina z Dillianem Whytem.