Dillian Whyte (26-1, 18 KO) został oczyszczony przez brytyjską agencję antydopingową UKAD z zarzutów o stosowanie dopingu przed zwycięską walką z Oscarem Rivasem 20 lipca.

U "The Body Snatchera" wykryto dwa metabolity dianabolu. UKAD uznała jednak, że ze względu na niewielkie ilości zakazanych substancji i fakt, że inne badania antydopingowe przeprowadzone w zbliżonym okresie przez agencję VADA dały wynik negatywny, można uznać, iż nielegalny specyfik dostał się do organizmu pięściarza w wyniku zanieczyszczenia nim odżywki bądź potrawy.

UKAD swoje wnioski przekazała do brytyjskiej komisji antydopingowej. Niebawem stanowisko w sprawie powinna zająć też federacja WBC, która czasowo zawiesiła Whyte'a w roli obowiązkowego pretendenta do pasa wagi ciężkiej. Warto jednak zaznaczyć, że nawet jeśli Brytyjczyk swój status pretendenta odzyska, to termin kolejnej  obrony dla mistrza, którym jest aktualnie Deontay Wilder (42-0-1, 41 KO), został już ustalony kilka dni temu na luty 2021 roku. Najbliższą walkę w obowiązkowej obronie tytułu Wilder stoczy 22 lutego z Tysonem Furym (29-0-1, 20 KO).

Tymczasem Whyte'a w sobotę na gali Matchroom Boxing w Arabii Saudyjskiej czeka starcie z Mariuszem Wachem (35-5, 18 KO).