Jeszcze niedawno Tony Bellew (29-2-1, 19 KO) rozważał zakończenie kariery po wygranej walce z Davidem Hayem (28-3, 26 KO), ale teraz ma bardzo sprecyzowany plan na przyszły rok. 5 maja pięściarz z Liverpoolu stoczy rewanż z "Hayemakerem", a potem zamierza skrzyżować rękawice z Tysonem Furym (25-0, 18 KO).

- Szczerze mówiąc, to liczyłem, że załatwię sprawę z Hayem już przed Bożym Narodzeniem, żebym mógł cieszyć się tym zwycięstwem z moją rodziną, ale tak się nie stało. Cieszę się jednak, że znam już nową datę walki. Oby tym razem nic już nie zmieniło - powiedział Bellew.

- Mam teraz jasny plan na 2018 rok. Najpierw znokautuję Davida Haye'a, a potem Tysona Fury'ego. Zakończę karierę ich obu. Nie chcę jednak jeszcze mówić zbyt dużo o Furym. Teraz myślę tylko o Haye'u, to będzie wybuchowa walka - zapowiada Anglik.

W tym roku Bellew stoczył tylko jeden pojedynek. Kilka miesięcy temu Brytyjczyk zwakował także tytuł mistrza świata WBC wagi junior ciężkiej.