Federacja WBC wydała komunikat, którym oficjalnie zamyka dochodzenie w sprawie wykrycia u Luisa Ortiza (27-0, 23 KO) środków dopingujących. W organizmie Kubańczyka przed planowaną na 4 listopada, a ostatecznie odwołaną, walką o mistrzostwo świata wagi ciężkiej z Deontayem Wilderem (39-0, 38 KO) stwierdzono obecność dwóch zakazanych środków z grupy diuretyków.

Władze World Boxing Council ostatecznie dały wiarę tłumaczeniom Ortiza, który przekonywał, że zabronione substancje znajdowały się w lekarstwach, które przyjmował w związku ze zdiagnozowanym nadciśnieniem. 

Zgodnie z orzeczeniem WBC popularny "King Kong" może już toczyć pojedynki sankcjonowane przez federację i zostanie sklasyfikowany (bez zastrzeżeń formalnych) w rankingu pretendentów. Jedyną karą, jaka spotka Ortiza, będzie konieczność uiszczenia grzywny wysokości 25 tysięcy dolarów za niewpisanie do protokołu komisji antydopingowej zażywanych leków na nadciśnienie.

Warto przypomnieć, że dużo ostrzej potraktowała Kubańczyka organizacja WBA, która zdyskwalifikowała go na 12 miesięcy i odebrała status obowiązkowego challengera do tytułu mistrzowskiego.