Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Hughie Fury (20-0, 10 KO) twierdzi, że przed najważniejszą walką w zawodowej karierze - sobotnim starciem o pas WBO kategorii ciężkiej z Josephem Parkerem (23-0, 18 KO) - uporał się ostatecznie ze swoimi problemami zdrowotnymi. Brytyjczyk od lat cierpi na chorobę, która objawiała się potwornie wyglądającymi zmianami skórnymi. 

- Mam to już za sobą, jestem teraz zupełnie inną osobą, jestem dużo silniejszy - opowiada Fury. - Moje ciało bardzo mnie wcześniej ograniczało. Wcześniej musiałem przerywać treningi przed walkami, stan mojej skóry zatruwał moją krew i z czasem było coraz gorzej. Miałem to od lat, już za czasów amatorskich.

- Ciężko było z tym żyć, miałem osłabiony układ odpornościowy, widziałem jak inni się rozwijają, a ja się cofałem - relacjonuje Wyspiarz. - To było okropne. Gdy zakładałem koszulkę, to po sparingu była ona przesiąknięta krwią.

- Od roku jest już jednak dobrze. Biorę leki od sześciu miesięcy i wszystko zniknęło. Mogłem zbudować masę mięśniową. Ludzie nie wiedzą jeszcze na co mnie stać, bo wcześniej nie mogłem pokazać pełni swoich umiejętności - przekonuje 23-letni Fury, który jeśli pokona Parkera, zostanie jednym z najmłodszych mistrzów wagi ciężkiej w historii boksu.