Jarrell Miller (19-0-1, 17 KO) zdradził, że Adam Kownacki (16-0, 13 KO) był bardzo ważną osobą w trakcie jego przygotowań do walki z Geraldem Washingtonem. Miller wygrał przed czasem i ustawił się w kolejce do pojedynku o mistrzostwo świata z Deontayem Wilderem.

- Były takie momenty w tych przygotowaniach, że miałem dość, ale Adam mnie nakręcał. Mówił, że muszę dać radę. Często razem sparujemy i wtedy on daje mi popalić. On jest w ringu bardzo aktywny i jeśli wyprowadzam tyle ciosów co on albo więcej, to wiem, że prawidłowo pracuję. Naprawdę jestem mu wdzięczny, że motywuje mnie na sali treningowej - mówi "Bab Baby" Miller.

- Kownacki to mój ulubiony pięściarz z Brooklynu. Ciężko byłoby mi się zgodzić na walkę z nim. Jeśli już, to za naprawdę duże pieniądze. Przed ostatnią walkę zgubiłem swój ochraniacz pod spodenki, więc pożyczyłem go od Adama. To był ten sam ochraniacz, w którym on wygrał swoją ostatnią walkę - zdradził Amerykanin.

Miller na ring ma wrócić 4 listopada na gali organizowanej w Nowym Jorku. Jednym z rywali przymierzanych do walki z nim jest Dillian Whyte.