Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

David Haye (28-3, 26 KO) nie wróży wielkiej kariery w kategorii ciężkiej swojemu sensacyjnemu pogromcy Tony'emu Bellew (29-2-1, 19 KO). "Hayemaker", który nieoczekiwanie przegrał przed czasem z Bellew, doznawszy wcześniej poważnej kontuzji ścięgna Achillesa, deklaruje natomiast, że sam chętnie po raz drugi spotka się w ringu z "Bombardierem" z Liverpoolu.

- Owszem, wygrał ze mną, ale nie sądzę, by było go stać na zdobycie pasa wagi ciężkiej którejkolwiek z federacji - powiedział brytyjskiemu "The Sun" Haye. 

- Jeśli zaoferują mu więcej pieniędzy za pojedynek z Deontayem Wilderem albo Josephem Parkerem, to z którymś z nich zawalczy, jednak nie sądzę, by któraś z tych walk wzbudziła większe zainteresowanie niż rewanż ze mną - dodał Londyńczyk. 

36-letni David Haye po pojedynku z Tonym Bellew przeszedł operację kontuzjowanego ścięgna i ma nadzieję, że uda mu się powrócić do ringu za 6-9 miesięcy. Dzierżący nadal pas WBC dywizji junior ciężkiej Tony Bellew na razie nie podjął żadnej decyzji w sprawie swojej dalszej kariery.