Eric Molina (25-3, 19 KO) ma nadzieję, że jeszcze dziś potwierdzi się ostatecznie, że to on będzie przeciwnikiem Anthony'ego Joshuy (17-0, 17 KO) 10 grudnia. Amerykanin odgraża się, że da mistrzowi świata IBF wagi ciężkiej równie trudną walkę co czempionowi WBC Deontayowi Wilderowi.

- Jeśli myślicie, że nie jestem w stanie przyjechać i zgotować piekła, to jesteście w wielkim błędzie! - zapewnia kwietniowy pogromca Tomasza Adamka w rozmowie ze Sky Sports.

- Przypomnijcie sobie mój pojedynek z Wilderem. Byłem na deskach cztery razy, cztery razy się podnosiłem. Boksowałem pięć rund z jednym sprawnym kolanem i biłem się o zwycięstwo do samego końca. Taką właśnie dam walkę. Jeśli wybór padnie na mnie, takiej walki możecie się spodziewać! - przekonuje popularny "Drummer Boy", który ostatecznie został przez swojego rodaka zastopowany w dziewiątej rundzie.

- Gdy zmierzyłem się z Wilderem, cały świat zobaczył go w nowym świetle, w jakim nigdy wcześniej go nie widział. Tak jest z każdym, kto dzieli ze mną ring, na sparingu czy w prawdziwym pojedynku! - straszy Joshuę Eric Molina.

Dla Anthony'ego Joshuy grudniowy występ będzie drugą obroną mistrzowskiego pasa wywalczonego w kwietniu. W pierwszej "AJ" zwyciężył przed czasem Dominica Breazeale'a.