- Polska zawsze już będzie dla mnie wyjątkowym miejscem - mówi Eric Molina (25-3, 19 KO), który w kwietniu znokautował Tomasza Adamka. Amerykanin nie ukrywa, że bardzo chciałby jeszcze wrócić nad Wisłę, żeby zmierzyć się z kolejnym polskim pięściarzem, a najbardziej odpowiada mu pojedynek z Arturem Szpilką.

Kiedy możemy spodziewać się ciebie ponownie w ringu? Promotorzy planują abyś w niedługim czasie stoczył kolejną zawodową walkę?
Eric Molina: Mam nadzieję, że wrócimy wkrótce. Jestem w 100 procentach zdrowy i teraz mam codziennie treningi. Jestem gotowy udać się na podróż gdziekolwiek na całym świecie, aby stoczyć ekscytującą oraz znaczącą walkę.

W ostatnim czasie odwiedziłeś w Alabamie swojego byłego rywala Deontaya Wildera. Pomagałeś mistrzowi WBC w przygotowaniach do walki z także twoim byłym rywalem Chrisem Arreolą. Jak przebiegały wasze sparringi? W jakiej formie jest aktualnie Wilder?
Sparingi z Wilderem były znakomite.Wszyscy mistrzowie są wielcy. Pomaganie oraz wspólne treningi z mistrzem świata to zaszczyt. Deontay zdecydowanie jest najmocniejszym puncherem spośród wszystkich pięściarzy.

W Polsce w tym roku będą organizowane kolejne gale PBN. Jak sam mówisz jesteś chętny i jak najbardziej za aby wystąpić ponownie w Polsce. Jak rozumiem zgodzisz się na walkę z każdym?
Tak oczywiście.Rozumiem ,że PBN będzie także w listopadzie.Chciałbym wrócić.Polska zawsze już będzie dla mnie wyjątkowym miejscem.Myślę,że moja walka z Arturem Szpilką byłaby świetnym pojedynkiem. Nie przeszkadza mi to ,aby walczyć z waszym najlepszym pretendentem. Nie ma problemu, abym walczył z kolejnym ciężkim, który tym razem chciałby pomścić porażkę „Górala”.

Czy po wygranej nad Adamkiem coś zmieniło się w twoim życiu? Odczuwasz jakieś większe zainteresowanie swoją osobą? Być może zauważasz też większe zainteresowanie oraz wsparcie od Polaków?
Tak na pewno nie zauważa moich fanów z całego świata. Największym zwycięstwem w walce z Adamkiem nie był nokaut ale możliwość pokazania się światu. jestem zwycięski, ponieważ świat zna już moją historię to kim jestem. Pięściarz, który podniósł się i uczy się z każdym dniem. Kocham moją historię i cieszę się, że jestem w stanie zdobyć zainteresowanie ze strony polskich kibiców. Zawalczenie w Polsce było najlepszym doświadczeniem w moim życiu. Było to też błogosławieństwem, aby ponownie odwiedzić ten kraj i walczyć tam po raz kolejny.

Pełna treść artykułu na blogu "Wokół Ringu" >>