Szykujący się do powrotu na ring brytyjski ciężki David Price (19-3, 16 KO) jest zdania, że jego rodak Tyson Fury (25-0, 18 KO) nie jest wystarczająco szanowany i doceniany jako król wszech wag. Zdaniem Price'a Fury częściowo zapracował sobie na taki stan rzeczy swoim zachowaniem, jednak mimo wszystko jego sportowe dokonania są niepodważalne. 

- On mówił wprost to, co myślał i to sprawiło, że ludzie odsunęli się od niego, ale według mnie on zasługuje na większy respekt jako mistrz świata wagi ciężkiej. On jest przecież "linearnym" czempionem - stwierdził Price w rozmowie ze Sky Sports. - Jego naprawdę da się lubić, no i trzeba mu oddać, że był fenomenalny, pokonując Kliczkę. Za to ogromny szacunek!

Mierzący 203 cm bokser z Liverpoolu nie ukrywa, że w przyszłości chętnie spotkałby się z Furym w pojedynku brytyjskich gigantów, tym bardziej, że w czasach amatorskich zanotował zwycięstwo nad obecnym mistrzem federacji WBA i WBO. - Wciąż jestem ostatnim Anglikiem, który go pokonał - przypomina Price planujący kolejną walkę na 29 maja na gali Makabu - Bellew.