Wczoraj na gali na przedmieściach Chicago kolejną walkę wygrał boksujący w kategorii ciężkiej Nick Mazurek (4-0, 4 KO). Tym razem mający polskie korzenie pięściarz zastopował w drugiej rundzie Randy'ego Eastona (3-9-1, 3 KO), byłego rywala Adama Kownackiego.

Trenerem 21-letniego Mazurka jest Sama Colonna, który nazywa swojego podopiecznego "Następcą Gołoty". Sam bokser twierdzi jednak, że jego idolem był inny pięściarz znad Wisły. - Oglądałem raczej walki  Arturo Gattiego i Tomasza Adamka, ale naprawdę szanuję Andrzeja Gołotę. To był wspaniały bokser, widziałem wiele jego walk. Podobno oprócz gabarytów Gołoty mam także jego lewy prosty - mówi Mazurek, który między liny powróci 14 maja, mierząc się z Raymondem Lopezem (4-12, 2 KO). 

Zawodnik z Illinois deklaruje, że otwarty jest na stoczenie w przyszłości walki w kraju swoich przodków. - Ja osobiście bardzo chętnie, ale wszystko zależy od mojego trenera i promotora, Sama Colonny i Bobby'ego Hitza. Jeśli oni będą chcieli, bym walczył w Polsce, to zawalczę w Polsce - mówi bokser noszący chwytliwy przydomek "Kid Salami".