Dzięki efektownemu zwycięstwu nad wysoko notowanym Bryantem Jenningsem do czołówki światowych rankingów wagi ciężkiej przebił się Luis Ortiz (24-0, 21 KO). Kubańczyk zapowiada, że nadchodzące miesiące będą przełomowe w jego karierze.

- Zapewniam, że nikt nie chce tytułu mistrzowskiego bardziej niż ja. Po tych wszystkich kłopotach wreszcie gwiazdy zaświeciły dla mnie i w 2016 roku wreszcie znajdę się na szczycie. Tyson Fury i Deontay Wilder mnie nie obchodzą, naprawdę wierzę, że mogę pokonać obydwu - odważnie deklaruje "King Kong". 

Ortiz, znajdujący się w posiadaniu pasa WBA Interim w okolicach czerwca ma stanąć do walki w obronie tytułu z Aleksandrem Ustinowem (33-1, 24 KO). Wcześniej prawdopodobnie zaboksuje jeszcze w marcu.