Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Niepokonany na zawodowych ringach Lucas Browne (23-0, 20 KO) 5 marca w Groznym stanie do walki o "zwykły" pas WBA wagi ciężkiej z Rusłanem Czagajewem (34-2-1, 24 KO), ale już wybiega myślą ku pojedynkom unifikacyjnym i komentuje w rozmowie z portalem fightnews.com ostatnie zwycięstwa czołowych ciężkich - mistrza świata WBC Deontaya Wildera nad Arturem Szpilką, czempiona IBF Charlesa Martina nad Wiaczesławem Głazkowem i Davida Haye'a nad Markiem de Morim.

- Wilder był po prostu sobą - stwierdził "Big Daddy". - Nie zrobił na mnie żadnego wrażenia, pokazując, że jeszcze wiele musi się o boksie nauczyć - zwłaszcza w momencie, gdy padł na matę po przestrzelonym ciosie.

- Haye mógł zrobić wrażenie, ale nie musiał się zbytnio napracować z rywalem, który był bez formy i wyglądał na wystraszonego - dodał Browne, recenzując powrót między liny "Hayemakera", a zapytany o postawę Charlesa Martina odparł: - Walczył dobrze, jednak dla mnie w momencie kontuzji Głazkowa żaden nie uzyskał przewagi i wolałbym zobaczyć więcej rund.

- Chciałbym zmierzyć się z każdym z tych zawodników i zunifikować z nimi tytuły - podsumował pewny siebie Lucas Browne.