Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

W piątek na ring po dziesięciomiesięcznej przerwie powrócił dwukrotny pretendent do tytułu mistrza świata kategorii ciężkiej Chris Arreola (36-4, 31 KO). "Koszmar" z Kalifornii między liny wyszedł jednak z olbrzymią nadwagą (ważył 119 kg), a dodatkowo szybko nabawił się kontuzji łokcia, przez co na tle przeciętnego Curtisa Harpera wypadł, mimo wygranej, bardzo słabo.

Arreola, jak ma to w zwyczaju po każdej gorszej walce, szybko posypał głowę popiołem i zapowiedział poprawę. - Od razu wracam na salę treningową. Chcę zaboksować 18 kwietnia na gali Chavez - Fonfara. Tym razem nie będę już tak dużo ważył. To będzie około 240 funtów (109 kg) - oznajmił były challenger WBC w rozmowie z portalem Boxingscene.com.

Zapytany czy z odniesioną w pierwszej rundzie potyczki z Harperem kontuzją łokcia będzie mógł się właściwie przygotować Arreola odparł: - Tak, kur***. Trzeba tylko obłożyć to lodem i zasuwać dalej!