Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- To nie był mój dzień, nie czułem się na 100 procent - stwerdził Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO) po przegranym pojedynku o pas WBC wagi ciężkiej z Deontayem Wilderem (33-0, 32 KO). Haitańczyk nie miał zbyt wiele do powiedzenia z niepokonanym Amerykaninem i przegrał jednogłośnie na punkty, tracąc tytuł wywalczony w maju ubiegłego roku.

- Przed walką czułem się dobrze, ale w walce nie byłem w stanie skrócić ringu, nie walczyłem tak jak zwykle to robię na sparingach i w pojedynkach. Gratuluję mu, muszę wrócić na salę i poprawić błędy - analizował "B.WARE". - Starałem składać się kombinacje czterech-pięciu ciosów, a wychodziły mi dwa, nie byłem dziś sobą.

- On nie był lepszy niż się spodziewałem, to ja nie byłem w stanie zrobić tego, co zaplanowałem. Nie mówię, że on nie jest dobrym pięściarzem, ale gdybym był w 100-procentowej formie, pokonałbym go. Mentalnie byłem gotów, ale fizycznie już nie - ocenił Bermane Stiverne.