Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Gdy Tyson Fury (22-0, 16 KO) chwyta za mikrofon, wiadomo, że będzie ciekawie. Albo przynajmniej śmiesznie... Tak też było na dzisiejszej konferencji prasowej przed sobotnią walką dwumetrowego Wyspiarza z Dereckiem Chisorą (20-4, 13 KO). Fury oznajmił, że chętnie pozbędzie się zapuszczonej ostatnio brody, jeśli ktoś odpowiednio zmotywuje go do tego finansowo.

- Może Gillette zostanie moim sponsorem i wtedy ogolę dla nich brodę, a przy okazji włosy łonowe - wypalił olbrzym z Wilmslow. 

Na pytania o zbliżający się pojedynek Fury odpowiadał już z większą powagą: - Jeśli chodzi o kwestię psychiki, to jestem niezłomny. Nic nie poradzę, że walka była odwoływana. Nie gadałem dużo, nie musieliśmy sprzedawać tej walki. To według mnie najlepsza karta roku. On tak jak ja ma dwie ręce i parę rękawic, to walka 50/50.

- Ja i ten wielkolud jesteśmy gotowi, by dać czadu. Gdy założymy rękawice, rozpocznie się walka! - wtórował rywalowi Chisora, który w rozmowy na "gorący" temat brody Fury'ego wciągnąć się jednak nie dał. - Nawet jej nie zauważyłem - stwierdził "Del Boy".

Stawką walki Fury - Chisora będzie mistrzostwo Europy wagi ciężkiej i status obowiązkowego challengera WBO. Bezpośrednia transmisja w Polsacie Sport.