Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Coraz ostrzej zaczyna się wypowiadać Luis Ortiz (21-0, 18 KO) przed jutrzejszym pojedynkiem z Lateefem Kayode (20-0, 16 KO) o tymczasowy tytuł mistrza świata WBA wagi ciężkiej. Kubańczyk zapowiada swoje pewne zwycięstwo, przyznając jednocześnie, że styl bycia Nigeryjczyka zaczął go irytować.

- Szanuję Kayode jako pięściarza, bo jest niepokonany i zgodził się na walkę ze mną, a nie każdego na to stać, ale on za dużo gada. Z jego ust pada zdecydowanie za dużo słów, a przecież to nie słowa, a pięści decydują o wyniku walki - mówi Ortiz.

- Kayode lubi iść do przodu i spychać rywali do obrony, ale nie wtedy, kiedy boksuje z King Kongiem. On w ringu ma dwie możliwości, albo się zmęczy i wtedy umrze od moich ataków, a jeśli się nie wystrzela, to i tak umrze. Ta walka nie zakończy się na punkty, zbyt ciężko pracowałem na treningach, żeby zostawiać decyzję tego pojedynku w rękach sędziów - przekonuje Kubańczyk.

Transmisja gali, podczas której wystąpią także m.in. Juan Manuel Lopez i Jermall Charlo, w nocy z czwartku na piątek w telewizji Fightklub.