W sobotę na gali w Manchesterze Tyson Fury (22-0, 16 KO) zmierzy się z  Alexandrem Ustinowem (29-1, 21 KO). Dwumetrowy Białorusin zastąpił w roli rywala mistrza Europy wagi ciężkiej Derecka Chisorę, który złamał rękę podczas ostatniego sparingu, sparingu z... Ustinowem.

- Cieszę się, że zaboksuję i fani dostaną to, za co zapłacili czyli dobrą walkę. Mam za sobą ciężki obóz i jestem w życiowej formie. Chciałem znokautować Chisorę, ale teraz będę się musiał wyładować na Ustinowie i on na pewno poczuje całą moc mojego gniewu - odgraża się Fury. - Chisora zobaczy, co go czekało w dniu walki - nokaut.

- Szacunek dla Ustinowa, że wziął tę walkę, to wielki gość, a przede wszystkim wysoko notowany zawodnik. Musi być uradowany z szansy, jaką dostał, jednak w sobotę zrozumie, jak to jest boksować z pięściarzem światowej klasy, takim jak ja - dodaje Tyson Fury.