Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Arreola Mitchell

Gorąco było na wczorajszej konferencji prasowej przed zaplanowaną na najbliższą sobotę walką o pasy WBO NABO i WBC International wagi ciężkiej pomiędzy Chrisem Arreolą (35-3, 30 KO) i Sethem Mitchellem (26-1-1, 19 KO). Obaj pięściarze byli bardzo pewni siebie i zapowiadali swoje zwycięstwo.

- To jest walka, której chciałem! Nie gadam za wiele z prasą, nie twituję. Ja chciałem tej walki i jestem bardzo pewny swego! - mówił z spokojem Mitchell. - Szanuję Chrisa Arreolę, to kawał boksera, idzie naprzód, wywiera ciągłą presję, ale nie widzę w nim nic szczególnego, z czym nie poradziłbym sobie w sobotę.

- Za każdym razem, gdy Arreola robił krok do góry, przegrywał. Zawsze! - wypominał Mitchell przeciwnikowi porażki z Witalijem Kliczką, Tomaszem Admakiem i Bermanem Stivernem.

- Ty nie jesteś dla mnie krokiem w górę, ja robię teraz krok w dół. Ty jesteś tu na dole, a Stiverne i Adamek są tam! Kliczko jest w ogóle gdzieś tam w górze! - ripostował Arreola, czyniąc wymowne gesty dłonią. - Brachu,  ty nie jesteś dla mnie krokiem do góry, ja teraz schodzę w dół.

- Ja nie biegam szybko, nie zajmuję się wyciskaniem na ławeczce, jestem pięściarzem od kiedy miałem siedem lat. Nie zostałem bokserem tylko dlatego, że nie dostałem się do NFL. Udowonię ci w sobotę, że nie należysz do świata boksu - kontynuował "Koszmarny" Chris, wytykając Mitchellowi futbolową przeszłość.

- Będziesz żałował, że wziąłeś tę walkę, w każdej rundzie, w każdej minucie, jesteś popieprzony, że chcesz ze mną walczyć! - zakończył Arreola.

Arreola czy Mitchell? Typuj w Lidze Bokserskich Ekspertów ringpolska.pl >>