Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Teddy AtlasOd kiedy Teddy Atlas zaczął opiekować się Aleksandrem Powietkinem (19-0, 14 KO), kariera złotego medalisty olimpijskiego z Aten w kategorii super ciężkiej wyraźnie zwolniła. Były trener Mike'a Tysona od samego początku był bowiem zdania, że Rosjanin nie jest jeszcze gotowy na walki z zawodnikami mistrzowskiego kalibru i potrzebuje około dwóch lat na dojście do najwyższego poziomu. Teraz Amerykanin twierdzi, że wrześniowy pojedynek z mistrzem świata federacji IBF i WBO Władimirem Kliczko (54-3, 48 KO) przyszedł dla Powietkina za szybko, choć zapewnia równocześnie, że postara się przygotować "Białego Lwa" najlepiej jak potrafi.

- Nie jestem promotorem, żeby oszukiwać i mydlić oczy. Jestem trenerem i muszę być szczery ze swoim pięściarzem. Mam dobrego ucznia i chcę być jego nauczycielem, ale potrzebujemy więcej czasu - mówi z Atlas. - Nie chcę nikogo oszukiwać. Teraz mamy walkę z Kliczko i zrobię wszystko, by przygotować Aleksandra najlepiej jak umiem. Już zaczęliśmy realizować nasze zadanie.

- Czy chciałbym mieć więcej czasu na przygotowanie do Kliczki ? Oczywiście, że tak, ale nie zawsze dostajemy to, co chcemy. Jeśli miałbym więcej czasu na pracę, to czułbym się lepiej, ale i tak mam wrażenie, że zrobiliśmy razem duży postęp. Pracujemy od roku i widzę jak Aleksander się rozwija - dodaje słynny szkoleniowiec.

Do walki Aleksandra Powietkina z Władimirem Kliczko dojdzie 18 września we Frankfurcie.