http://www.youtube.com/watch?v=v1Qn4-eu5yk

Manny Pacquiao podczas promocji firmowanych przez siebie perfum "MP8 Scent of the Champion". Za tydzień, 7 maja w Las Vegas, "Pacman" zmierzy się w pojedynku o pas WBO wagi półśredniej z Shanem Mosleyem.

Bezpośrednia transmisja z walki Pacquiao Mosley w nocy z soboty na niedzielę w Polsat Sport Extra.

Szef stajni Golden Boy - Oscar De La Hoya - jest zdegustowany ofertą, jaką ostatnio otrzymał promowany przez niego Juan Manuel Marquez (52-5-1, 38 KO) od obozu Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO). Ludzie Filipińczyka, który w przeszłości dwukrotnie mierzył się z Marquezem, zaproponowali Meksykaninowi trzecią walkę, do której dojść by miało jesienią. "Złoty Chłopiec" uważa, że układanie sobie przez "Pacmana" grafiku na dalszą część roku w obliczu czekającej go 7 maja potyczki z Shanem Mosleyem (46-6-1, 39 KO) za wysoce niestosowne.

- Ta oferta to przejaw braku szacunku dla dziennikarzy i kibiców - grzmi De La Hoya. - Pacquiao czeka teraz walka z Mosleyem. Co mamy sobie teraz myśleć? Że Pacquiao pokona Mosleya? To nie jest w porządku. Może poczekajmy jeszcze trochę, do walki, i zobaczymy, co się wydarzy, bo w tym sporcie zdarzyć się może wszystko.

Bezpośrednią transmisję z gali w Las Vegas przeprowadzi w sobotnią noc Polsat Sport Extra.

http://www.youtube.com/watch?v=sE5zT9Skb-Y

Uznawany za najlepszego pięściarza globu bez podziału na kategorie wagowe, a jednocześnie najlepiej zarabiający sportowec 2010 roku, Manny Pacquiao (52-3-2, 38 KO) postanowił pójść w ślady innych popularnych sportsmenów i ludzi show-biznesu i wypuścić na rynek perfumy sygnowane swoim nazwiskiem.

Nazwa zapachu - "MP8 Scent of The Champion", którego premiera przewidziana jest na lato tego roku, nawiązuje do liczby kategorii wagowych, w których popularnemu "Pacmanowi" udało się sięgnąć po tytuł mistrza świata (wliczając w to tytuły magazynu "The Ring"). Prace nad kompozycją zapachową perfum "MP8" trwały podobno ponad rok.

Manny Pacquiao na ring powróci 7 maja na gali w Las Vegas, gdzie bronił będzie pasa WBO wagi półśredniej w starciu z Shanem Mosleyem.

Choć Shane Mosley (46-6-1, 39 KO) w trakcie swojej 18-letniej kariery sześciokrotnie schodził z ringu pokonany, żadnemu z rywali nie udało się zwyciężyć "Słodkiego" przed czasem - nie dał rady ani Floyd Mayweather Jr, ani Miguel Cotto, ani Vernon Forrest ani Winky Wright. 7 maja swoją szansę zastopowania zbliżającego się już do 40-tki Amerykanina dostanie uważany za najlepszego obecnie pięściarza świata Manny Pacquiao (52-3-2, 38 KO), jednak "Pacman" zastrzega, że nie zamierza na siłę dążyć do nokautu.

- Jeśli nokaut przyjdzie, to przyjdzie i będę szczęśliwy, ale przede wszystkim chcę dać fanom dobry show. Chcę, by byli zadowoleni z mojego występu - zapewnia Pacquiao. 

Bardziej otwarcie o chęci zastopowania Mosleya mówi trener "Pacmana" Freddie Roach, pragnący, by jego podopieczny dokonał tego, czego niedawno dokonać nie mógł Floyd Mayweather Jr. - Shane to twardziel, jest bardzo wytrzymały i nokaut na nim byłby dla Manny'ego prawdziwą wisienką na torcie. Udowodniłby w ten sposób światu, o ile jest lepszy od Mayweathera, który nie potrafił znokautować Mosleya - mówi Roach.

Jose Sulaiman skrytykował dobór rywali przez lidera światowych list P4P Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO). Zdaniem szefa WBC zarówno Shane Mosley (46-6-1, 39 KO), z którym "Pacman" zmierzy się 7 maja, jak i typowany na kolejnego oponenta Filipińczyka Juan Manuel Marquez (52-5-1, 38 KO) nie są przeciwnikami, z którymi powinien krzyżować rękawice znajdujący się u szczytu formy Pacquiao.

- Shane Mosley został tak dobrany, by Pacquiao go pokonał. Mosley jest już skończony. Nie ma już tych nóg co kiedyś, tej szybkości i siły. Marquez to zawodnik wagi lekkiej i jego przejście do wagi półśredniej zwiększałoby szanse Pacquiao. Do takiej walki nie powinno dojść! Marquez to wspaniały pięściarz, ale teraz różnica wagi między nim a Pacquiao jest ogromna - twierdzi Sulaiman.

7 maja w Las Vegas Manny'ego Pacquiao (53-3-2, 38 KO) czeka obrona pasa WBO wagi półśredniej z Shanem Mosleyem (46-6-1, 39 KO). Zdaniem szkoleniowca lidera światowych zestawień P4P Freddiego Roacha "Słodki" mimo swojego wieku nadal pozostaje groźnym przeciwnikiem dla każdego pięściarza globu.

- Shane Mosley wciąż jest silny, porusza się jakby miał 30 lat. On dalej jest jednym z najlepszych zawodników bez podziału na kategorie wagowe - mówi Roach. 

Trener "Pac Mana" dodaje jednak, że jego podopieczny ma za sobą znakomity obóz przygotowawczy i wyjdzie do ringu bardzo dobrze dysponowany. - Zazwyczaj złapanie klimatu obozu zajmuje trochę czasu, jednak tym razem w Mannym ogień był już od pierwszego dnia zgru powania. Już pierwszego dnia zrobiliśmy osiem rund tarczy, a on przecież nie był w ogóle na sali od ostatniej walki. Trenowaliśmy do tego pojedynku ciężko i jesteśmy na niego gotowi - zapewnia opiekun filipińskiego króla ringów.