Wygląda na to, że Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) wbrew sugestiom jednych a obawom innych nie zawiesi rękawic na kołku po kontrowersyjnej porażce z Jeffem Hornem (17-0-1, 11 KO). Tak przynajmniej wnioskować można z wpisu na oficjalnym koncie twitterowym 38-letniego Filipińczyka. 

"Kocham ten sport i dopóki moja pasja do niego nie przeminie, będę dalej walczył dla Boga, rodziny, kibiców i mojego kraju." - czytamy na Twitterze.

Manny Pacquiao 1 lipca w pojedynku zorganizowanym na gali w Australii uległ na punkty bohaterowi miejscowej publiczności Jeffowi Hornowi. Werdykt walki zdaniem większości ekspertów był dla "Pacmana" krzywdzący. Federacja WBO, której mistrzowski pas wagi półśredniej był stawką boju, pracę arbitrów punktowych oceniła jednak pozytywnie, dodając, że wyraża zgodę na rewanż pomiędzy pięściarzami, który Pacquiao miał zapisany w kontrakcie.