Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Teddy Atlas był jednym z najgłośniej protestujących ludzi świata boksu po sobotnim werdykcie w walce o pas WBO wagi półśredniej pomiędzy Jeffem Hornem (17-0-1, 11 KO) i Mannym Pacquiao (59-7-2, 38 KO). Amerykański komentator jest przekonany, że punktowe zwycięstwo Australijczyka było owocem nieczystych rozgrywek pozaringowych.

- To mogła być albo niekompetencja albo korupcja! Ale jeśli widzi się wynik 117-111, to chyba nikt nie może być aż tak niekompetentny! - grzmi Atlas. - Przepraszam, ale jeśli się ten sport zna, ogląda go, to nie można być aż tak niekompetentnym. Widzisz, kto trafia, a kto tylko wyprowadza ciosy, kto prawie został znokautowany. Nie można być tak niekompetentnym. 

- Co więc nam pozostaje? To jest korupcja, nic innego. Kocham ten sport, to najpiękniejszy sport świata. To był wspaniały dzień, wspaniały wieczór. Świetnie, że kibice obejrzeli to na żywo za darmo, że boks wrócił na otwartą antenę, tam gdzie powinien być. To było wspaniałe, świetny spektakl, nie ma takiego drugiego jak boks. Ale ten werdykt śmierdzi! - dodaje amerykański ekspert.

Walka Horna z Pacquaio zakończyła się jednogłośną wygraną Australijczyka 117-111, 116-112, 115-113. Jak pokazały oficjalne statystyki ciosów, na przestrzeni 12 rund zwycięzca zadał dwa razy mniej celnych uderzeń niż pokonany.