Manny Pacquiao (57-5-2, 38 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Chrisa Algieriego (20-1, 8 KO), broniąc tytułu mistrza świata WBO wagi półśredniej w głównym wydarzeniu bokserskiej gali w Makao. Po dwunastu rundach sędziowie punktowali dwukrotnie 119-103 i 120-102 dla Filipińczyka, który posyłał przeciwnika na deski aż sześciokrotnie.

Amerykanin próbował korzystać z przewagi warunków fizycznych i poprzez dobrą pracę nóg oraz ciosy proste trzymać rywala na bezpieczny dystans. Pacquiao dosyć łatwo omijał uderzenia oponenta i wchodził z seriami uderzeń w półdystansie, gdzie wielokrotnie wstrząsnął Algierim.

Po raz pierwszy na deskach Amerykanin znalazł się już w drugiej rundzie po ciosie z lewej ręki. Algieri był także dwukrotnie liczony w szóstej oraz dziewiątej odsłonie, a po raz ostatni posmakował maty ringu w dziesiątym starciu. Obraz walki z biegiem kolejnych rund praktycznie nie zmieniał się. Algieri nie był w stanie utrzymać szybszego Filipińczyka na dystans, a każdy czysto trafiony cios "Pac Mana" był odczuwany przez ambitnego, ale zdecydowanie słabszego Amerykanina.

Pacquiao zanotował tym samym drugą wygraną w tym roku, dla Algierego była to pierwsza profesjonalna porażka. Za swój występ Filipińczyk ma zarobić ponad 20 milionów dolarów, a na konto Amerykanina ma wpłynąć 1,6 miliona dolarów.