W minioną sobotę na gali w Las Vegas Manny Pacquiao (56-5-2, 38 KO) wziął rewanż na Timothy Bradleyu, rewanżując się Amerykaninowi za niesłuszną przegraną punktową sprzed dwóch lat. Występ "Pacmana" w wielkim napięciu obserwowała Jinky - żona boksera, mająca dać właśnie mu piąte dziecko. Małżonka pięściarza przyznała, że chciałaby, aby jej mąż zakończył już sportową karierę i nie wychodził więcej do ringu.

- Według mnie Manny nie ma już nic do udowodnienia. Jest najlepszym pięściarzem swojej ery. Manny ma już 35 lat i nie będzie młodszy. Bardzo denerwowałam się, patrząc na wymiany ciosów w walce z Bradleyem - wyznała Jinky Pacquiao.

Jej opinię podzielają także synowie czempiona sześciu kategorii wagowych. - Gdyby to ode mnie zależało, wolałbym, aby tata już się wycofał - powiedział 13-letni Jemuel Pacquiao. - Stresowałem się na pojedynku z Bradleyem. Dlatego będziemy go prosić, by skończył z boksem - dodał rok młodszy Michael.

Od redakcji: Chwile grozy w sobotę przeżywała również, w MGM Grand, mama wspaniałego Filipińczyka - Dionisia Pacquiao, co wychwycili kamerzyści HBO (film poniżej).

http://www.youtube.com/watch?v=fFiuXjFnvBU