Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Ponad 23 miliony dolarów przychodu wygenerowała sprzedaż biletów na galę, która odbyła się w 15 września w Las Vegas. Główną atrakcją tej imprezy była rewanżowa walka Saula Alvareza (50-1-2, 34 KO) z Giennadijem Gołowkinem (38-1-1, 34 KO).

Sprzedano 16 732 bilety, z kolei 1451 wejściówek rozdano. Przychód z biletów przy okazji rozegranej rok temu pierwszej walki Kazacha z Meksykaninem wyniósł 27 mln dolarów. Mniejsza niż przed rokiem była także sprzedaż transmisji w systemie Pay-Per-View w Stanach Zjednoczonych. Dwanaście miesięcy temu wykupiono 1,3 mln pakietów PPV, z kolei w tym roku było to 1,1 mln.

Rekordowe w historii boksu zyski ze sprzedaży biletów osiągnięto przy okazji organizacji walki Floyda Mayweathera Jr z Mannym Pacquiao. Na wejściówki wydano wówczas ponad 72 mln dolarów. Niewykluczone, że wkrótce kibice doczekają się rewanżowego starcia tych pięściarzy.

Add a comment

Wiosną przyszłego roku na ring ma wrócić były mistrz świata wagi średniej Giennadij Gołowkin (38-1-1, 34 KO) - poinformował Tom Loeffler, menadżer 36-letniego pięściarza z Kazachastanu.

Jednym z rywali, którzy mogą w przyszłym roku skrzyżować rękawice z "GGG" jest Ryota Murata (14-1, 11 KO). 32-letni Japończyk aktualnie posiada regularny pas mistrzowski WBA w limicie do 72,5 kg.

Gołowkin w swoim ostatnim zawodowym występie przegrał na punkty z Saulem Alvarezem. Murata kolejny pojedynek stoczy 20 października, a jego przeciwnikiem będzie Amerykanin Rob Brant.

Add a comment

Najpewniej dopiero wiosną na ring powróci Gienadij Gołowkin (38-1-1, 34 KO), który w minioną sobotę stracił mistrzowskie pasy WBA i WBC na rzecz Saula Alvareza. 

- On ma za sobą dwanaście rund, w dwunastej doznał rozcięcia po uderzeniu głową, najprawdopodobniej w tym roku już nie zawalczy - stwierdził pytany o sportowe plany Kazacha promotor Tom Loeffler.

- Na chwilę obecną wydaje mi się, że Gołowkin nie stoczy walki do końca roku, potem rozważymy opcje na wiosnę lub na maj 2019 - powiedział opiekun "GGG", dodając żartem: - Podobno Floyd wraca, możemy więc zmierzyć się ze zwycięzcą pojedynku Mayweather - Pacquiao.

Add a comment

350 tysięcy polskich kibiców obejrzało na antenie TVP Sport rewanżową walkę Saula Alvareza (50-1-1, 34 KO) z Gienadijem Gołowkinem (38-1-1, 34 KO) - poinformował na Twitterze Piotr Jagiełło.

Pojedynek, którego stawką były mistrzowskie pasy kategorii średniej federacji WBA i WBC, zakończył się punktowym zwycięstwem Meksykanina, który stał się tym samym pierwszym pogromcą "GGG".

Kolejne emocje bokserskie na antenach Telewizji Polskiej już w najbliższą sobotę. TVP Sport pokaże starcie o trzy pasy wagi ciężkiej pomiędzy Anthonym Joshuą (21-0, 20 KO) i Aleksandrem Powietkinem oraz galę KnockOut Boxing Night #3 w Łomży, na której Kamil Szeremeta (17-0, 3 KO) bronił będzie tytułu mistrza Europy dywizji średniej w konfrontacji z Rubenem Diazem (25-1-2, 16 KO).

Kup bilet na galę KnockOut Boxing Night 3 w Łomży >>  

Add a comment

Giendaij Gołowkin (38-1-1, 34 KO) dość spokojnie przyjął punktową porażkę z rąk Saula Alvareza (50-1-1, 34 KO). Kazach, który przegrał w sobotę po raz pierwszy, zaznaczył jednak, że w jego opinii zrobił wystarczająco dużo, by zasłużyć na zwycięstwo. 

- Czułem się w ringu komfortowo, uważam, że kontrolowałem walkę, prowadziłem ją lewymi prostymi. On co prawda tym razem już nie uciekał, ale to wcale nie znaczy, że miał kontrolę nad pojedynkiem. To ja ją miałem - ocenił Gołowkin. 

- Nie sądzę, by on pokazał ten wspaniały meksykański styl boksowania. Owszem, nie uciekał, ale to nie oznacza wygranej. Nie zrobił nic szczególnego. Chciałbym mu jednak przede wszystkim pogratulować wygranej - powiedział "GGG", że nie chce krytykować werdyktu sędziowskiego.

- Ja jestem tyko pięściarzem i robię swoje. Nie do mnie należy ocena mojego występu. Ja swoją robotę wykonuję między linami - stwierdził Gienadij Gołowkin.

Add a comment

Amerykańscy eksperci bokserscy w większości nie podzieli opinii sędziów punktowych rewanżowego pojedynku Gienadija Gołowkina (38-1-1, 34 KO) z Saulem Alvarezem (50-1-1, 34 KO), którzy wygraną przyznali Meksykaninowi. Co ciekawe, najbardziej kategoryczny w swoim osądzie okazał się Teddy Atlas, który znany jest z tego, że (delikatnie mówiąc)  nie jest fanem boksu "GGG".

- Ja punktowałem 117-112. Gołowkin boksował na dystans, pracował lewym prostym, wygrał tę walkę! Chodziło o pieniądze, bo to Canelo generowałby większe w przypadku wygranej, on przyciąga wielką latynoską publikę, jest gwiazdą PPV - powiedział Atlas. 

W nieco mniej zdecydowanym tonie wypowiadał się po sobotniej walce kolega Atlasa z ESPN Stephen A. Smith: - Myślę, że to była wyrównana walka, ale dla mnie Triple G wygrał 6 rund do 5, z jedną remisową. Canelo był agresorem tym razem, ale chybiał więcej niż w pierwszej walce, a Gołowkin dobrze wykorzystywał lewy prostych i częściej trafiał.

Remis w starcu na szczycie kategorii średniej widział Dan Rafael. Lennox Lewis i Daniel Jacobs lepiej ocenili postawę Kazacha.

- To była równa walka, ale i tak według mnie GGG powinien wygrać co najmniej dwoma rundami. Obaj dali z siebie wszystko - napisał na Twitterze Lewis.

- Gołowkin był aktywniejszy, Canelo wyglądał dobrze, ludzie mówią, że mogło to pójść w obie strony, muszę się na spokojnie przyjrzeć walce, ale na gorąco uważam, że Gołowkin wygrał - stwierdził opuszczając halę w Las Vegas Jacobs.

Warto odnotować, że również w opinii większości amerykańskich fanów lepszy w sobotę był "Triple G", a kibice oglądający transmisję na HBO ostro skrytykowali w mediach społecznościowych stronniczy w ich opinii komentarz Maxa Kellermana, który zwracał uwagę głównie na akcje Alvareza i wypominał wiek Gołowkinowi. 

Add a comment

Wynik rewanżowej walki Gienadija Gołowkina (38-1-1, 34 KO) z Saulem Alvarezem (50-1-1, 34 KO), podobnie jak rezultat pierwszego starcia pięściarzy, wywołał wiele kontrowersji.

Tym razem sędziowie orzekli zwycięstwo "Canelo", ale np. zdecydowana większość fanów w internetowej sondzie HBO widziała wygraną "GGG" (63%-27%). Gołowkin był lepszy od Alvareza także w opinii chociażby Lennoxa Lewisa, który widział co najmniej dwukpunktową przewagę Kazacha. 

A jak Wy widzieliście sobotni pojedynek na szczycie kategorii średniej? Zapraszamy do udziału w ankiecie ringpolska.pl!

Sonda ringpolska.pl
Kto wygrał rewanż Canelo - GGG?

Saul Alvarez
Gienadij Gołowkin

Zobacz wyniki sondy >>

Add a comment

Gienadij Gołowkin (38-1-1, 34 KO) nie skomentował bezpośrednio po walce swojej punktowej porażki z Saulem Alvarezem (50-1-1, 34 KO). Kazach tuż po ogłoszeniu werdyktu udał się do szatni, gdzie założono mu osiem szwów na ranę nad prawym okiem. Dopiero po opatrzeniu przez lekarza "GGG" odniósł się do punktacji sędziów.

- Nie będę mówił, kto dziś wygrał, bo zwycięstwo przyznano Canelo - tak orzekli sędziowie. Uważam, że to była bardzo dobra walka dla kibiców i oni byli zadowoleni. Sądzę, że walczyłem lepiej od niego - powiedział zdetronizowany czempion wagi średniej.

Na konferencji prasowej pierwszą porażkę swojego podopiecznego skomentował trener Abel Sanchez. - Nie będę narzekał, to był świetny pojedynek. Dla mnie walka przed dwunastą rundą była wyrównana. Mieliśmy dobrych sędziów, którzy wszystko obserwowali z różnych pozycji, nie będę się skarżył na punktację, ale sądzę, że było na tyle blisko, by zrobić trzecią walkę. Canelo walczył wspaniale. Gratulacje! - stwierdził słynny szkoleniowiec.

Add a comment

Giendaij Gołowkin (38-1-1, 34 KO) zadał nieco więcej celnych uderzeń od Saula Alvareza (50-1-1, 34 KO) w rewanżowej walce o pasy WBA i WBC wagi średniej rozegranej na gali w Las Vegas. Walkę na punkty dwa do remisu wygrał Meksykanin. 

Według oficjalnych statystyk "GGG" trafił rywala 234 ciosami, sam inkasując 202. Kazach bił głównie w głowę - w ciągu dwunastu rund w korpus "Canelo" uderzył tylko 6 razy przy 46 trafieniach Meksykanina. 

"Canelo" w przekroju całego pojedynku zadał więcej celnych tzw. "mocnych uderzeń" (power punches) - 143 przy 116 "Triple G", który miał przewagę w lewych prostych (118-59). Pełne statystyki na załączonej grafice.

Add a comment

Po 5 milionów dolarów zarobią Saul Alvarez (49-1-2, 34 KO) i Giennadij Gołowkin (38-0-1, 34 KO) za dzisiejszą walkę na gali w Las Vegas. Dla obu pięściarzy to kwota gwarantowana, do której dojdą wpływy ze sprzedaży transmisji w systemie Pay-Per-View.

Ostateczne wypłaty dla Meksykanina i Kazacha powinny być kilkukrotnie większe. Pojedynek cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. Wszystkie bilety zostały wyprzedane, a przychód z ich dystrybucji może sięgnąć nawet 30 milionów dolarów.

"Canelo" i "GGG" po raz pierwszy zmierzyli się we wrześniu ubiegłego roku. Po dwunastu zaciętych rundach sędziowie wypunktowali remis. Drugi pojedynek kibice w Polce zobaczą na żywo w TVP1, TVP Sport oraz na Sport.tvp.pl.

Pozostałe gaże za galę w Las Vegas:
Jamie Munguia (250 tys. dolarów) - Brandon Cook (30 tys.), walka o pas WBO wagi super półśredniej
David Lemieux (200 tys.) - Gary O'Sullivan (400 tys.)
Roman Gonzalez (200 tys.) - Moises Fuentes (35 tys.)

Add a comment