- To może być początek poważnych walk w mojej karierze - powiedział Giennadij Gołowkin (37-0, 33 KO) po sobotniej wygranej z Danielem Jacobsem. Kazach wygrał z Amerykaninem na gali w Nowym Jorku, broniąc tytułów mistrza świata WBC, WBA i IBF wagi średniej.

- Mam wrażenie, że wiele osób nie chce walki ze mną, boją się zaryzykować. Teraz zobaczyli, że można mnie trafić i można przeboksować ze mną pełen dystans. Może teraz łatwiej będzie znaleźć mi poważnych rywali, którzy będą stanowili duże zagrożenie - twierdzi "GGG", który przy okazji walki z Jacobsem przerwał swoją niesamowitą serię wygranych przed czasem.

Obóz Gołowkina ma bardzo ambitne plany na najbliższe miesiące. Kazach może wrócić na ring już w czerwcu na walkę z Billym Joe Saundersem, a we wrześniu ma odbyć się wyczekiwany pojedynek z Saulem Alvarezem.

- Chcę trudnych walk. Nie chcę szybkich nokautów z rywalami, którzy nie wierzą w wygraną. Tylko, wygrywając wojny z wymagającymi przeciwnikami można zapisać się w historii tej dyscypliny - podsumowuje Gołowkin.