- Fakty są takie, że Giennadij Gołowkin miał na koncie 23 nokauty z rzędu. Po raz ostatni wygrał na punkty w 2008 roku w Danii. Także dziewięć lat trzeba było czekać na to, by ktoś ponownie wytrzymał z nim pełen dystans. Ba! Daniel Jacobs postawił Kazachowi tak twarde warunki, że myślę, iż mnóstwo kibiców na całym świecie chciałoby zobaczyć walkę rewanżową - skomentował główne wydarzenie gali w Nowym Jorku Mateusz Borek.

Przemysław Garczarczyk: W Madison Square Garden zakończyła się historyczna gala nie tylko dlatego, że zobaczyliśmy pierwszą przegraną Romana Gonzaleza (46-1, 38 KO), ale też przez to, co się stało w ostatniej walce wieczoru. Zacznijmy jednak od twoich wrażeń nt. do tej pory niepokonanego zawodnika z Nikaragui.
Mateusz Borek: Fajny wieczór dzisiaj przeżyłem, bo kompletnie inne obowiązki, a w zasadzie ich brak. Koncentrowałem się na mediach społecznościowych i spokojnym, swobodnym oglądaniu poszczególnych walk. Jeśli chodzi o "Chocolatito", pojedynek bardzo "ciasny". Taj Wisaksil Wangek postawił wielkiemu mistrzowi nieprawdopodobnie ciężkie warunki. Gonzalez nie przegrał przecież na ringu amatorskim, ani na ringu zawodowym. Do dziś. Ale jak dla mnie i tak dwa, trzy punkty dla mistrza. Sędziowie jednak siedzą bliżej, widzą lepiej i zdecydowali się przyznać zwycięstwo Tajowi.

Natomiast ta główna walka wieczoru, bo tutaj kontrowersji podejrzewam, że będzie więcej.
Walka uważam, że fantastyczna w wykonaniu Daniela Jacobsa. Był kapitalnie przygotowany, miał wiele pomysłów na ten pojedynek, potrafił zmieniać pozycje, a przy Gołowkinie wyglądał, jak zawodnik kategorii półciężkiej. Trochę mu zabrakło paliwa w tych ostatnich rundach. Gdyby był w stanie troszkę tam jeszcze podkręcić tempo, to być może inaczej by to wyglądało na kartach. Fakty są jednak takie, że Gołowkin miał na koncie 23 nokauty z rzędu. Po raz ostatni wygrał na punkty w 2008 roku w Danii. Także dziewięć lat trzeba było czekać na to, by ktoś ponownie wytrzymał z nim pełen dystans. Ba! Jacobs postawił Kazachowi tak twarde warunki, że myślę, iż mnóstwo kibiców chciałoby zobaczyć walkę rewanżową.

Cały wywiad wideo na polsatsport.pl >>