17 stycznia w Las Vegas Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) zmierzy się z Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO) w walce o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC. Zwycięzca styczniowej konfrontacji od dawna jest już na celowniku posiadacza tytułów trzech pozostałych "dużych" organizacji - Władimira Kliczki (63-3, 53 KO).

Zdaniem drugiego trenera Kliczki Jamesa Ali Bashira, jeśli faktycznie udałoby się doprowadzić do pojedynku o bezdyskusyjne mistrzostwo królewskiej dywizji, "Dr Stalowy Młot" wyszedłby z niego jako triumfator, bez względu na to, z kim musiałby skrzyżować rękawice. 

- Dla lepszego zobrazowania szans użyłbym tu takiego porównania... Władimir mieszka teraz samotnie na samym szczycie drapacza chmur, a Wilder i Stiverne są gdzieś znacznie niżej, w skromnych apartamentach. Z Kliczka nie mają żadnych szans, on jest teraz królem wagi ciężkiej - przekonuje Bashir, który nie widzi wyraźnego faworyta w zbliżającym się boju o pas World Boxing Council.

- To walka 50 na 50, szanse są absolutnie wyrównane. Jeśli Stiverne zdoła trafić Wildera prawą ręką, wygra, ale znając Wildera, nie będzie to łatwe - analizuje James Ali Bashir.