Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Kubrat Pulew (20-0, 11 KO), pretendent do tytułu bokserskiego mistrza świata wagi ciężkiej federacji IBF, oskarżył Władimira Kliczko (62-3, 52 KO) o symulowanie kontuzji. Bułgarski bokser uważa, że to nie kontuzja Ukraińca była prawdziwym powodem przełożenia zaplanowanej na 6 września walki. Na początku obecnego tygodnia poinformowano, że z powodu naderwanego podczas treningów bicepsa Kliczki pojedynek przełożono na 15 listopada.

- To zupełny nonsens. Jeżeli jest to lekki uraz, to obecna medycyna potrafi zdziałać cuda i przy sztabie specjalistów, których Kliczko ma do dyspozycji, powinien on dojść do siebie na czas. Z kolei w sytuacji, gdy uraz rzeczywiście byłby poważny, to nie ma szans, by wyzdrowiał on do 15 listopada - powiedział Pulew w rozmowie z bułgarskimi dziennikarzami.

- On wie, że ta walka nie jest w jego interesie. Wie, że podejmuje duże ryzyko i wie, że walka ze mną może się zakończyć jego porażką. Jestem dla niego zagrożeniem i będę starał się zrealizować moje cele. Przełożenie pojedynku da mi więcej czasu na przygotowanie do niego - dodał 33-letni niepokonany bułgarski pretendent, który na zawodowych ringach legitymuje się 20 zwycięstwami.

38-letni Władimir Kliczko oprócz pasa federacji IBF posiada również tytuły w organizacjach WBO, WBA i IBO, a w swojej karierze wygrał aż 62 z 65 stoczonych walk.

http://www.youtube.com/watch?v=drhvCLJRncI