Pojedynki pomiędzy Israelem Vasquezem (44-5, 32 KO) oraz Rafaelem Marquezem (39-6, 35 KO) przeszły do historii zawodowego boksu. Swego czasu trzy pierwsze walki obu pięściarzy przez wielu nazywane były najlepszą trylogią w historii pięściarstwa, odpowiednio druga i trzecia wybierane były najlepszymi walkami roku 2007 i 2008.

Czwarte starcie obu pięściarzy nie dostarczyło już takiej dawki emocji. Marquez w trzeciej rundzie znokautował wyraźnie wypalonego Vasqueza. Po tej walce wielu doradzało Vasquezowi zakończenie kariery, jednak ten planuje powrót do boksu i ... piąty pojedynek ze swoim ostatnim pogromcą.

- Jeśli powrócę, to chcę po raz piąty zmierzyć się z Marquezem. Jestem zdeterminowany i będę gotowy w okolicach maja i kwietnia - powiedział Vasquez, były mistrz świata w wadze super koguciej.

- Fizycznie czuję się odpowiednio mocny i jestem zdania, że mogę jeszcze wiele z siebie dać. Kolejna walka z Marquezem moim zdaniem powinna się odbyć, jednak jeśli nie, poszukamy innych rywali. Powrócę do boksu z dużym entuzjazmem i postaram się doprowadzić do piątej walki z Rafaelem.