Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Devon AlexanderW niezwykle ciekawie zapowiadającym się pojedynku wagi super lekkiej, 29 stycznia podczas gali w Detroit, Devon Alexander (21-0, 13 KO) zmierzy się z Timothym Bradleyem (26-0, 11 KO). Spekuluje się, że zwycięzca tej walki w swoim następnym występie zawalczy z Amirem Khanem (24-1, 17 KO), jednak z dystansem do takiej możliwości podchodzi sam Alexander, który jest zdania, iż pojedynek z planującym przejście do kategorii jr. półśredniej Juanem Manuelem Marquezem (52-5-1, 38 KO) jest dużo bardziej opłacalną opcją.

- Khan jest dobrym pięściarzem, jednak walka z nim nie przyniesie wielkich zysków. Ludzie robią wokół niego dużo zamieszania, jednak nie wiem, czym to jest spowodowane. On wprawdzie ma po swojej stronie kilka atutów, jednak osoby związane z boksem mają o nim przesadną opinię w porównaniu do tego, co Khan sobą prezentuje. Zwycięzca mojej walki z Bradleyem z pewnością nie musi zawalczyć z Khanem.

- Po naszym pojedynku, wygrany będzie numerem jeden dywizji, a starcie z Juanem Marquezem to atrakcyjniejsza opcja niż walka z Khanem. On po prostu nie gwarantuje odpowiednich pieniędzy w tej wadze. Nie sądzę, żebyśmy powinni się zanadto rozwodzić o ewentualnej konfrontacji z Khanem - powiedział 23-letni Alexander, aktualny czempion federacji WBC wagi do 140 funtów.