Znany i ceniony bokserski ekspert telewizji ESPN, Dan Rafael, już po raz kolejny opublikował swoją noworoczną listę życzeń, w której to większość uwagi poświęcił ciągle niemogącej dojść do skutku walki na szczycie listy p4p, pomiędzy Filipińczykiem Mannym Pacquiao a Floydem Mayweatherem Jr. Nie zabrakło też odniesień do obecnej sytuacji w kategorii ciężkiej. Oto niektóre z najważniejszych życzeń Rafaela.
- By walka Mayweathera z Pacquaio doszła wreszcie do skutku.
- Floydowi życzę by trzymał się jak najdalej ochroniarzy, iPhonów i kamer wideo.
- By "papierowy mistrz" David Haye przestał w końcu uciekać przed braćmi Kliczko. Jeśli dalej będzie zachowywał się w ten sposób, zasłuży sobie na nowy przydomek - "The Ducker" (duck - unikać, wymykać się, uchylać się itd. - red. ).
- Juanowi Manuelowi Marquezowi trzeciej walki z Pacquiao. Zasłużył na nią na pewno bardziej niż Shane Mosley.
- Timothy Bradleyowi oraz Devonovi Alexandrowi, by ich walka była godna zapamiętania, w równym stopniu jak poprzedzające ją negocjacje.
- Amirowi Khanowi pojedynku ze zwycięzcą starcia Bradley - Alexander.
- By zwycięzca konfrontacji Montiel - Donaire zmierzył się z wygranym turnieju w kategorii koguciej, Abnerem Maresem bądź Josephem Agbeko.
- Sergio Martinezowi i Miguelowi Cotto większego szacunku ze strony HBO.
- Paulowi Williamsowi, by jego ostatnia porażka nie zniszczyła mu kariery.
- By pojawił się poważny, amerykański pięściarz w wadze ciężkiej. Nieważne kto.
- By doszło do walki na szczycie kat. piórkowej pomiędzy Gamboą a Juanem Manuelem Lopezem.
- Bernardowi Hopkinsowi rewanżu z Jeanem Pascalem, który mu się po prostu należy.
- Więcej turniejów skupiających najlepszych zawodników z danej kategorii wagowej.
- Prospektom takim jak Saul Alvarez, James DeGale czy David Lemieux by spełnili pokładane w nich nadzieje.
- Unormowania stosunków pomiędzy grupami Top Rank i Golden Boy Promotions.
- Arumowi, by choć raz zrobił coś co byłoby dobre także dla boksu, a nie tylko dla jego partykularnych interesów.
- Więcej Michaela Katsidisa.
- Samsonowi Lewkowiczowi by ciągle odnajdywał nieznane wcześniej talenty i pokazywał je w USA.
- Lucienowi Bute, pojedynku z Andre Wardem.
- Tomaszowi Adamkowi oraz Tavorisovi Cloudowi, znaczących walk.
- Antonio Tarverowi, by zapomniał o wadze ciężkiej i skupił się na swojej prawdziwej karierze, jednego z najlepszych w biznesie analityków telewizyjnych.
- Andre Berto, by jego agent, Al Haymon oraz telewizja HBO zaprzestały niańczenia go.
- Jose Sulaimanowi, by znów zrezygnował z przewodniczenia federacji WBC, tym razem jednak już na poważnie.
- Nieszczęsnej federacji WBA by wypadła z biznesu. Im szybciej tym lepiej.
- Przejścia na emeryturę Royowi Jonesowi Jr i Evanderovi Holyfieldowi.
- Fernando Vargasowi by na tej emeryturze pozostał.
- Kibicom na całym świecie, by mieli okazję przez najbliższe dwanaście miesięcy oglądać wspaniałe widowiska.