Bob Arum zdaje się nie przejmować głosami krytyki, które spotkały pomysł organizacji pojedynku pomiędzy Mannym Pacquiao (52-3-2, 38 KO) i Shanem Mosleyem (46-6-1, 39 KO). Arum zapowiada, że będzie to "największe bokserskie wydarzenie w historii" i spodziewa się ogromnych zysków.

- To będzie wydarzenie na ogromną skalę. Zyski z biletów będą bardzo duże, a PPV też z pewnością dobrze się sprzeda - zapewnia prezes Top Rank.

Arum zdaje chyba sobie jednak sprawę z tego, że walka sama w sobie wcale nie będzie się cieszyła tak dużym zainteresowaniem i podobno planuje przeznaczyć wyjątkowo duże środki na promocję tego pojedynku. Mają być w to zaangażowane gwiazdy spoza świata sportu, będzie także zorganizowany wielki tour promujący tą walkę, a kibice mogą oczekiwać ciekawych przed-walk z Humberto Soto - Urbano Antillon II na czele.