Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Denis Lebiediew (32-2, 23 KO) co prawda w ringu nie zachwycił, ale w sobotę w Monako wyraźnie pokonał na punkty Mike'a Wilsona (19-1, 8 KO) i chce teraz stoczyć najważniejszy pojedynek w swojej zawodowej karierze. 39-letni Rosjanina celuje w bezdyskusyjnego króla kategorii junior ciężkiej Oleksandra Usyka (16-0, 12 KO). - Przyznaję, Usyk jest teraz najlepszy, ale mam prawo z nim walczyć - mówi pięściarz z Czechowa.

Rosjaninowi przywilej ubiegania się o konfrontację z Ukraińcem daje tytuł "mistrza WBA w zawieszeniu". Zgodnie z rezolucją World Boxing Association do walki powinno dojść dojść nie później niż 10 marca, jednak Usyk planuje wrócić na ring dopiero w kwietniu i nie jest wykluczone, że zaboksuje wówczas już w kategorii ciężkiej.

W przypadku przejścia Usyka do królewskiej dywizji i zwakowania przez niego pasów, Denis Lebiediew zostanie automatycznie mianowany "super czempionem". Warto przypomnieć, że federacja WBA ma aktualnie jeszcze dwóch mistrzów w limicie 91 kg - "zwykłego" - Beibuta Szumenowa, i "tymczasowego" - Arsena Goulamiriana.