Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Największy rosyjski promotor boksu zawodowego Andriej Riabiński nie krył swojego oburzenia decyzją sędziego ringowego Tony'ego Weeksa, który we wczorajszej walce o pasy WBA, WBO i IBF wagi półciężkiej poddał Siergieja Kowaliowa (30-2-1, 26 KO) po uderzeniach poniżej pasa ze strony Andre Warda (32-0, 15 KO).

- To jakieś pieprzone jaja! - stwierdził szef grupy Mir Boksa. -  Dwa ciosy zostały zadane zdecydowanie za nisko, a sędzia przerywa pojedynek. To kolejny przykład kryminału przy sędziowaniu! Przez taką pracę sędziów boks staje się bezsensowny.

- Znów cały świat musiał patrzeć, jak Ward jest ciągnięty po następne zwycięstwo. Kowaliow rzeczywiście boksował słabo, ale tu nie chodzi o niego, ale o sędziów. To było obrzydliwe i bezprawne - dodał Andriej Riabiński.