Mairis Briedis (20-0, 17 KO) chce jak najszybciej zmierzyć się z nowym mistrzem świata WBC wagi junior ciężkiej Tonym Bellew (27-2-1, 17 KO). Brytyjczyk po pas World Boxing Council sięgnął 29 maja i wkrótce po jego zdobyciu zaczął mówić o pojedynku ze swoim rodakiem Davidem Hayem (28-2, 26 KO). Briedis, który jest oficjalnym challengerem WBC i wedle przepisów federacji powinien otrzymać swoją mistrzowską szansę w przeciągu sześciu miesięcy, apeluje do czempiona, by ten wypełnił swój mistrzowski obowiązek.
- Teraz wszyscy chcą boksować z Tonym, ale to ja jestem obowiązkowym pretendentem - przypomina niepokonany Łotysz w rozmowie ze Sky Sports.
- To czego się chce to jedna sprawa, a to co trzeba zrobić to druga. To dwie różne rzeczy. Bellew może chcieć pojedynku z Hayem, ale ze mną musi boksować - mówi Mairis Briedis.
Tymczasem chęć skrzyżowania rękawic z Tonym Bellew zgłasza też Grigorij Drozd (40-1, 28 KO), który powrócił do treningów po długiej przerwie spowodowanej kontuzjami. Rosjanin jako "mistrz w zawieszeniu" ma pierwszeństwo do walki o tytuł, gdy tylko oficjalnie zdecyduje się znów stanąć między linami.