Floyd Mayweather Jr uważa, że jedną z głównych przyczyn porażki Miguela Cotto (40-5, 34 KO) z Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO) były złe porady, jakie Portorykańczyk otrzymywał w narożniku od Freddiego Roacha. Były król rankingów P4P nie kryje, że nie jest fanem myśli szkoleniowej słynnego trenera. 

- Roach nie dawał Cotto dobrych instrukcji - ocenił "Money" w rozmowie z fighthype.com. - Jaką walkę on oglądał? Przecież wiadomo, co trzeba powiedzieć zawodnikowi, gdy pojedynek jest tak zacięty: "Słuchaj, musisz podkręcić tempo! Wiesz co? Walka jest bardzo wyrównana!"

Mayweather skomentował też punktację sobotniej walki, która jego zdaniem nie oddała dobrze przebiegu rywalizacji na ringu w  Las Vegas. - Czy Canelo wygrał? Absolutnie. Canelo wygrał, ale nie 119-109. Ta punktacja była śmieszna. Naprawdę sądzę, że ta walka była bardziej wyrówanana niż 119-109. To jakaś k***a kpina - stwierdził amerykański pięściarz, w którego ocenie Cotto zasłużył na zwycięstwo w trzech lub czterech rundach.